https://server.ccl.net/JasiuLabanowski/2018_09_07_Wojna_A_Geopolityka.html
Jak zwykle mądry komentarz Dr. Targalskiego w zmieniających się czasach. Stany mają kłopoty i to coraz większe. Właśnie czytam po raz drugi: Jacek Bartosiak - "Pacyfic i Eurazja. O Wojnie" --{ http://lubimyczytac.pl/ksiazka/3751803/pacyfik-i-eurazja-o-wojnie }--, aby się przygotować do jego następnej książki --{ https://xlm.pl/ksiazka/rzeczpospolita-miedzy-ladem-a-morzem-o-wojnie-i-pokoju-e-book }--. "O wojnie" to zbiór scenariuszy geostrategicznych na 2015 plus historia. "Państwa nie mają moralności, państwa mają interesy", jak to ktoś powiedział. Stany pomimo nieuniknionych błedów prowadzą dość dobrze swoją długofalową politykę. Książka bardzo zmieniła moje podejście do "wojny". Dochodzenie do niej to jest proces dość przewidywalny jeśli się popatrzy na mapę, technologie wojskowe, stan ekonomii i uzbrojenia, oraz finanse. Niestety, jednobiegunowy świat do roku ~2005, w którym USA były niepodważalnym mocarstwem światowym jest już za nami. Geografia jest taka jaka jest. Stany muszą coś z Chinami zrobić, bo inaczej staną się chińskim wasalem. Po kryzysie bankowym 2009 i miliardach wydanych na bezsensowną wojnę w Iraku zrobić dużo nie mogą. Żydowscy bankierzy (żaden nie siedzi!) i Izraelici doprowadzili USA w do trudnej sytuacji -- obrabowali Amerykę i wpędzili ją w wojnę na Bliskim Wschodzie, która potrwa przez 100 lat. Może bankierzy wyciągną królika z kapelusza i znajdą na odbudowę potęgi USA pieniądze, ale cudów się zrobić nie da. Dolar ma konkurencję i o "koszyku walut" mówi się już od dawna. "Bretton Woods" zdycha na naszych oczach. Jeśli dolar straci znaczenie jako waluta międzynarodowa to nic USA już nie pomoże. Chinczycy mają mnóstwo szmalu i rozwijają swoje zdolności ofensywne w zastraszającym tempie. Tak więc nie jest wcale pewne, że Polska, NATO i Międzymorze będzie dla USA ważne w następnych 10-20 latach. Ponieważ Stany, jak wierzę, nie mają zamiaru zrobić na Chiny niesprowokowanego zapobiegawczego ataku nuklearnego (to nie w ich stylu -- patrz Able Archer 83, było o krok od wojny atomowej bo Sowieci myśleli że to przygotowanie do ataku na nich, podczas gdy Reagan wcale o tym nie myślał i był wręcz przerażony ich paranoją --{ https://en.wikipedia.org/wiki/Able_Archer_83 }-- ) więc Polska jest na dole priorytetów w USA. Na przepychaniu się z Chinami USA chyba skupi teraz swoją energię. Tak więc pytanie dla Polaków to: czy się poddać Niemcom? Znowu zaczyna to być aktualne jak przez wybuchem IIWŚ. Jedyną możliwością jest uzyskanie gwarancji amerykańskich i zdecydowanych, namacalnych działań. Trzeba ich wyraźnie zapytać i przedstawić naszą sytuaję geopolityczną i geoekonomiczną. Może to robimy "w kuluarach", a tylko "publicznie" siedzimy na płocie. Tak więc Dr. Targalski ma pełną rację: Trzeba żeby USA i Niemcy przedstawiły nam jasno ich politykę wobec Polski i podjęły kroki, które by nas utwierdziły że mają interes chronić Polskę, bo im się to opłaca w ogólnej kalkulacji. I wtedy musimy wybrać, ale dopiero po tym jak podpiszemy "tajne protokoły" i będą bazy. Żadno z tych mocarstw (USA i Niemcy) nie jest pewne co będzie dalej (Stany mają problemy z "Going Concern", a Niemcy z zalewem imigrantów i pro-ruskiego prawactwa). Co więcej, jest realna możliwość, że lewacy chyba tego Trumpa w końcu odstrzelą -- czarno widzę. W tej sytuacji opcja niemiecka może być bardziej pragmatyczna... Będą nas głodzić, ale nie wystrzelaja. Wybór nie jest łatwy. Aby wybrać USA na partnera, musielbyśmy mieć realne działania ze strony USA które świadczyłyby że rejon Międzymorza jest dla nich kluczowy. Musi to być także bi-partisan zgodny chórek, a już raz przez lewckiego Obamova zostaliśmy wydutkani, natomiast Hilarcia i jej mężunio otwarcie Polski nie znosili. Na razie zdecydowanie pozytywnych gestów ze stronu USA nie widać, niestety... Nie chodzi tu o płomienne przemówienia Prezydenta, ale o skalę zaangażowanie amerykańskiego i autentyczna pomoc w przebudowaniu infrastruktury komunikacyjnej i militarnej w obszarze Międzymorza. Na razie jest tylko amerykańskie gadanie, natomiast ze strony Niemiec kompletna arogancja i brak traktowania Polski jako poważnego i przyszłego partnera. Trzeba się jednak niedługo zdecydować, bo już niedługo zarówno Niemcy jak i Stany nas kopną w dupę. Nie będziemy im już potrzebni. Niemcy nas wykupiły i nasyciły swoją agenturą. Stany szantażują S447. Musimy wybrać, ale z pozycji partnera, a nie sierotki.