https://server.ccl.net/JasiuLabanowski/2018_12_09_Paranoja_Antypolska.html
Trolle celem duraczenia elektoratu, produkują kłamstwa o wydarzeniach, politykach i intencjach uczciwych polityków. Zwykle są to niczym nie poparte sugestie typu "Kiedy w Warszawie był z wizytą generał GRU Siemionodupow, w Warszawie również przebywał Antoni Macierewicz. Niewykluczone że wtedy się spotkali i ustalili plan działań mających na celu przygotowanie w Polsce zaplecza do uderzenia wojsk Układu Warszawskiego na Europę Zachodnią". Dobrym przykładem tego typu narracji jest paszkwil na "Kalksteinów" autorstwa Przemysława Adamacztka: --{ http://thefad.pl/aktualnosci/przemyslaw-adamczyk-cudowne-przypadki/ }-- (nieprzypadkowo zaraz pod nim jest apel płk. Adama Mazguły, a spis innych artykułów wskazuje na proweniencję portalu). Ja tych "faktów" nie sprawdzałem, bo nie było potrzeby. Żaden z nich nic nie mówi o tym co robili Kaczyńscy. To przygotowanie jest w formie listy cudów: 1) wujek ojca Jarka jest buc to Jarek jest buc; 2) Ojciec Jarka dostał przed jego urodzeniem willę na Żoliborzu więc Jarek jest winny; 3) Wujek ojca Jarka łgał o Katyniu, bo Jarek (jeszcze nienarodzony) mu kazał; 4) Drugi wujek ojca Jarka był prezesem sądu najwyższego za Bieruta, bo Jarek go tam umieścił; itp., itd, aż dochodzimy do oskarżenia zasadniczego: Henryk i Wilhelm Świątkowscy, wujowie Jarosława i Lecha Kaczyńskich zamordowali więcej polskich patriotów, niż całe NKWD w Polsce po wojnie. Co bym nie powiedział na to dictum, mogłoby kogoś wrażliwego obrazić, więc powiem jedynie, że byli to ludzie niezwykle wydajni, bo ich dzienny przerób naprawdę zaskakuje. Powinni być w księdze rekordów Guinnessa. Potem następuje lista "dziwnych cudów". Nie ma nawet strzępu dowodu, ale "są poszlaki". Całkiem jak u Piątka na Macierewicza. Dla kogoś takiego jak ja (czytam wiele książek poważnych historyków polskich i niepolskich, które zawsze mają odnośniki do dokumentów) takie publikację są antyhistorią i antypoznaniem. Ale dla Skrzetuskich i innych trolli to żródło "faktów". Radzę czytelnikom GP i śledzącym TVR zajrzeć na ten portal. Tylko nie dajcie sobie zlasować mózgu... To robią fachowcy, mają specjalne poradniki "Jak tumanić wroga" (bo dla nich Polacy to wrogowie), i pracują na pełny etat, są oceniani przez doświadczonych speców od propagandy, mają sztab ludzi do zbierania różnych pierdół i są dobrze płatni. Są skuteczni, bo wyprodukowali sporo lemingów. Drugi "godny" polecenia instruktaż produkcji lemingów to konspekt Elizy Michalik jak opluć kogoś (przeczytałem to 12 stycznia 2019, a więc po tym kiedy napisałem większość tego artykułu). Zastanawiam się, czy ona od mnie nie ściągnęła --{ http://thefad.pl/aktualnosci/eliza-michalik-w-dyskusji/ }--. I jak widać, swoje tezy stosuje w codziennej walce na froncie medialnym. Nie oglądam tej dużej mlecznej krowy od dawna, bo mam odruchy wymiotne. Ale wystarczy spojrzeć na --{ http://thefad.pl/tag/eliza-michalik/ }--. Jak coś Skrzetuski tu wklei, to sprawdzcie skąd wziął, albo po prostu nie czytajcie, bo to strata czasu. Trolle zwykle nawet nie podają żadnych "prawdopodobnie" tylko prymitywnie kłamią ("Wroński torturował Solidarnościowców jak SBek"), bluzgają ("Wroński to agent sowiecki"). To u "płodnych trolli" jak Skrzetuski nawet może działać, bo według Józka Goebbelsa "kłamstwo powtórzone wielokrotnie staje się prawdą". Inną metodą jest stara biblijna zasada: "Chwal grzechy wroga swego i gań jego dobre uczynki". Gadzinówki są pełne takiego materiału, który produkują byli funkcjonariusze frontu medialnego, ich resortowe dzieci, oraz analitycy obcych państw chcących zniszczyć Polskę. Stosują też metodą, którą dopracował Stalin w stosunku do Hitlera doprowadzając go do napadów szału to: "Zarzucaj wrogowi swemu swoje własne grzechy". Np. "Afery PiSu", "Jak PiS okradł SKOK Wołomin", "PiS obsadza swoimi Spółki Skarbu Państwa", itp. Ale trolle muszą też walczyć z osobami które obalają te nieprawdy i uczynić je niewiarygodnymi. Standardowe metody stosowane były przez Sowietów już dawno i znane były od starożytności. Np. Skrzetuski/Półdupsk, i inne trolle, stosują w stosunku do mnie podręcznikową metode "na paranoję". Inni mówią, że to co piszę to plagiaty (tylko nie mogą porać źródłą), jeszcze inni zwyczajnie, że jestem UBek, szpion, dureń, zdrajca, oszołom, itp. Jak to działa? Jeśli ktoś przedstawi jakąś bardziej logiczną analizę (a nie gołosłowną i siermiężną w stylu "PiS to złodzieje", "Macierewicz ruski agent", "Kaczyński to stary idiota") to zamiast z analityczną wypowiedzią polemizować (co jest trudne i wymaga wiedzy, czasu oraz umysłowego wysiłku) zarzucają tej osobie chorobę psychiczną, najczęściej paranoję. Również popularna jest "odwrotka", tzn. zarzucanie swoich wad przeciwnikowi ("metoda Stalina"), że ja, np. jestem SBkiem i ruskim agentem. Chyba najlepszym przykładem skuteczności tej metody jest historia kariery Jamesa Angletona --{ https://en.wikipedia.org/wiki/James_Jesus_Angleton }--, --{ https://www.cia.gov/library/center-for-the-study-of-intelligence/csi-publications/csi-studies/studies/vol53no4/201ccunning-passages-contrived-corridors201d.html }--, niedawno odtajnione --{ https://www.muckrock.com/news/archives/2017/oct/19/angleton-return/ }--, (radzę poczytać... Ciekawa postać, trochę o nim w książce Piotra Wrońskiego --{ https://www.ceneo.pl/46747819 }-- który dzieli się z nami swoją wiedzą na temat działania służb i aktualnych wydarzeń na nowym kanale YT --{ https://www.youtube.com/channel/UCxUXUyyTgLTKBG1HwNx9KDQ }-, a na SWT Tv już nie nadaje, choć poprzednie jego komentarze ciągle tam są. Reklamuję Wrońskiego bo sporo się od niego nauczyłem. Książki Wrońskiego w formie ebook można dostać na: --{ https://ebookpoint.pl/search?qa=&serwisyall=0&szukaj=Piotr+Wronski }--, a jego najnowszą wspaniałą książkę "Operacja Holub" pod: --{ https://shoptly.com/i/wbs }--. Kod na zniżkę jest "SBZOMBIE". Książki Wrońskiego ukazują tragiczny obraz inflitracji Polski przez obce służby (nie tylko ruskie) oraz przedstawiają metody operacyjne słuzb. Są też pełne ciekawej akcji i rozmyślań. Czy zawsze się z Wrońskim zgadzam? Nie... Ale on do wniosków dochodzi na drodze analitycznej a nie hormonalnej i stosuje "metodę hipotez konkurencyjnych". ). Wracając do Angletona... Angleton to niespotykany intelekt i myśliciel w amerykańskim CIA, który w niej zajmował kluczowe stanowisko. Sowieci musieli go zniszczyć bo ich "rozgryzł". Zrobiono z niego paranoidalnego wariata i alkoholika bo słusznie podejrzewał, że w CIA są sowieckie krety, że MI6/MI5 jest prowadzona przez sowieckich agentów (tzw. "Piątka z Cambridge"), że wielu polityków to sowieccy agenci, i nie wierzył bezkrytycznie KGBistom którzy zbiegli do USA. Jeśli się wczytać w Sudopłatowa --{ https://www.amazon.com/Special-Tasks-Anatoli-Sudoplatov/dp/0316821152 }--, to ucieczki sowieckich szpiegów z powodów ideologicznych są mało prawdopodobne, a "gawnojedow" najwięcej wśród celebrytów i wykształciuchów. Sowieccy/ruscy oficerowie pracują w służbach głównie ze względów ambicjonalnych i kulturowych (slużenie imperium), a nie ideowych, gdyż nie da się połączyć etyki, skutecznego działania i racjonalnego myślenia ze służbą dla zbrodniczego reżymu. Angleton był genialnym analitykiem i posiadał fenomenalną wiedzę na temat Rosji i Sowietów (unikalną wręcz wśród Amerykanów). Dlatego trudno się dziwić, że go nie mogli zrozumieć politycy, którzy takiej wiedzy nie mieli. Meandry jego rozumowiania były więc dla nich objawami paranoi jak politykom sugerowali sowieccy agenci wpływu. Abstrahując już od mojej mizernej osoby (ja nie mam żadnej odpowiedzialności za Państwo i żadnej możliwości sprawczych), to widać taki podobny zmasowany atak na Antoniego Macierewicza i Jarosława Kaczyńskiego (tak, sporo tu analogii do ataków i standardowych metod używanych do odsunięcia Angletona). Atak jest tak samo prymitywny, ale też tak samo skuteczny, więc dlatego się go stosuje: przenikliwe myślenie nazwać paranoją, zarzucić charakteropatię i alkoholizm, oraz opluć rodzinę i przyjaciół. Trolle to oczywiście najniższa stopniem i najgłupsza warstwa agentury. Robią to co im każą i zwykle nie rozumieją celu swojej roboty. Nawet lepiej jak nie rozumieją, zgodnie z zasadą "Need to know" ("wiedzieć tylko tyle co potrzebne do wykonania zadania"). Ale po tym co robią można się domyślić dlaczego to robią (choć trolle tego już mogą nie wiedzieć). Nie denerwują mnie rady Skrzetuskiego, żebym "szedł do psychiatry". On realizuje standardowy scenariusz, więc zwykle nawet nie reaguję na te gotowe wrzutki z jego konspektu. Metoda i scenariusz są jednak skuteczne i szeroko stosowane do wszystkich oponentów. Mam nadzieję, że ci co to przeczytają, zaczną to zauważać, a jeśli trolle zastosują ten mechanizm do nich, to będą rozumieć dlaczego i będą zadowoleni z tego że szkodzą wrogom Polski. Być oplutym przez trolla to dowód skuteczności.