Ten plik jest w domenie publicznej. Możecie nawet go sprzedać pod swoim nazwiskiem jak ktoś kupi.
https://server.ccl.net/JasiuLabanowski/2018_12_29_Denazyfikacja.html
O Denazyfikacji w Niemczech
Dodatek: YT dr Leszek Pietrzak 3 września 2022 wygłosił wykład:
Mit denazyfikacji - jak chroniono katów Warszawy
https://www.youtube.com/watch?v=VEF4nBNALwg
Z cyklu "Zakazane Historie" dr Leszka Pietrzaka, 2 IX 2022, pogadanka "Dzieci Hitlerowcow"
o karierach pomiotu hitlerowskich zbrodniarzy
https://www.youtube.com/watch?v=GRpU4FzFhSY
Z cyklu "Zakazane Historie" dr Leszka Pietrzaka, 16 IX 2022, pogadanka
"How Post-War Germany Protected SS-Men" (Jak powojenne Niemcy chronily
SS-manow)
https://www.youtube.com/watch?v=Y-38n_d_TKgbr />
Niemcy po przegranej II WŚ wymyśliły sprytny sposób na ratowanie swoich elit
i nazwali tę akcję denazyfikacją. Pod szlachetnym hasłem "uchronić młodzież
przed zbrodniczą ideologią" przeprowadziły akcję masowego niszczenia dokumentów
zbrodni, ukrywania swoich zbrodniarzy
oraz rozmiarów przemysłu holocaustu. Z bibliotek wycofano publikacje
z okresu III Rzeszy tak aby
ukryć nazwiska zbrodniarzy hitlerowskich. Skazano i powieszono tylko takich
których się ukryć nie dało, bo osiągnęli światową sławę. Natomiast cały aparat
wykonawczy i intelektualny hitlerowskiej rzeszy zanonimizowano. Zbrodniarze
po prostu żyli dalej w tych samych domach co przed wybuchem IIWŚ i nie można
było się znikąd dowiedzieć jaką mają przeszłość i co robili w czasie wojny. Nie sposób
dziś przeczytać i poznać nazwiska szeregowych
oprawców: prawników, inżynierów, oficerów,
pisarzy, aktórów,
finansistów, przedstawicieli administracji, arystokracji, junkrów/bauerów, itp.,
którzy na niewolniczej pracy i rabunku podbitych terenów się obłowili.
Nastąpiło masowe niszczenie dokumentów pod pozorem "walki z upiorami Nazismu",
podczas gdy było to zwykłe zacieranie śladów i dowodów zbrodni.
To co zrabowali stało się własnością tych zbrodzniarzy. W swoich fabrykach
śmierci skrupulatnie wybijali złote zęby, zdejmowali obrączki, sortowali
okulary, itp. bo były już odkażone Cyklonem czy tlenkiem węgla.
A rabowali wszystko, systematycznie i skrupulatnie, aby nic sie nie zmarnowało.
Po Powstaniu Warszawskim i wygnaniu ze stolicy jej mieszkańców, specjalne komanda
wynosiły poza cenniejszymi przedmiotami również meble, obrazy, pierzyny, garnki,
zastawy, narzędzia, ubrania, a nawet zrywały parkiety, a dopiero potem
przychodzili chłopcy z dynamitem i miotaczami ognia. Pociągi wywoziły to całą dobę
do Niemiec i rozdzielały dla bohaterów i hitlerowskiej administracji.
Stalin zaś obserwował zza Wisły i zacierał ręce, bo wiedział że część z tego
odbierze w postaci odszkodowań wojennych po wstępnych ustaleniach prowadzących
do konferencji w Teheranie. Dzięki temu rozdawnictwu zrabowanych dóbr,
Hitler do samego końca
miał niezwykłe poparcie wśród Niemców bo się jego oprawcy strasznie obłowili.
Podczas oblężenia Berlina w 1945 ciągle
wierzyli w Hitlera choć musieli jeść szczury, psy i padlinę. Pani Magdalena
Ogórek w swojej książce "Lista Waechtera"
--{ http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4814450/lista-wachtera-general-ss-ktory-ograbil-krakow }--
opisuje na przykładzie Waechterów stosunek obecnych Niemców (i Austryjaków) do dzieł sztuki
które Polsce zrabowali ich przodkowie.
Uważają je za swoje i im należne, i nie dochodzą skąd się wzięły w ich rodzinach.
Zresztą jakby nawet chcieli, to nie mają skąd się dowiedzieć, bo historię
III Rzeszy usunięto ze szkół i Uniwersytetów, a zbrodnie popełniali mityczni
Naziści, którzy podbili naród niemiecki. W Niemczech nie wydano ani jednej poważnej
książki o rozmiarach rabunku podbitych krajów w czasie wojny (podobnej książki
próżno też szukać u Rosjan, choć Rosjanie przynajmniej mają stowarzyszenie
"Memoriał" --{ https://www.memo.ru/en-us/ }-- , całkowicie oddolne, które zbiera
i publikuje materiały o zbrodniach
bolszewików -- u Niemców takiego stowarzyszenia nie ma!).
Wina jest też po części aliantów, bo
zdali sobie sprawę, że Niemcy, ich technologie, archiwa wywiadowcze i sieć
agenturalna oraz wiedza o Europie (Zachodniej i Wschodniej oddanej Stalinowi)
są im
potrzebne. Zarówno Zachód jak i Moskwa robili propagandowe procesy pokazowe
ogólnie znanych zbrodniarzy,
ale włączyli do swoich służb byłych hitlerowskich fachowców (organizacja Gehlena
i Stasi to organizacje stworzone spośród najlepszych fachowców z Abwehry, Gestapo,
SiPo i SD) jeśli dało się ukryć ich działalność z czasów Hitlera. Tak więc trudno się
dziwić że taka a nie inna jest obecna reakcja Niemiec na domaganie się odszkodowań od
Polski. Oni przecież powiesili tych 1000 Nazistów i zostali już tylko porządni
Niemcy miłujący pokój.
/========================================================================================/
Konieczne jest tutaj przypomnienie skrzętnie skrywanej prawdy o pokazowych Procesach Norymberskich i innych. W książce "Pamiętnik Diabła" [ https://www.znak.com.pl/ksiazka/dziennik-diabla-david-kinney-robert-wittman-106869 ], choć ja czytałem oryginał angielski [ https://www.amazon.com/Devils-Diary-Alfred-Rosenberg-Secrets/dp/0062319027 ] oprócz "zasadniczej" treści, to jest pamiętnika Alfreda Rosenberga, jest moim zdaniem jeszcze ważniejsza historia, tj. dlaczego tak długo go nie odnaleziono. Otóż pokazowe procesy zbrodniarzy hitlerowskich należało wykonać pośpiesznie. Najlepiej do tego po stronie amerykańskiej nadawali się żydowscy prawnicy bo się znali na prawie międzynarodowym i mieli motywacje "dopaść zbrodniarzy". Odnajdywane dokumenty hitlerowskie i dowody zbrodni były gromadzone do dyspozycji prokuratorów amerykańskich bez zbytniej troski o katalogowanie, staranna archiwizację, i zabezpieczenie, kto co pobrał jako materiał przygotowania oskarżeń. Wiele cenniejszych dokumentów, szczególnie tych co mogły potem zostać użyte do szantażu zostało albo sprywatyzowane przez żydowskich prawników, albo amerykańskie służby. Jest tam opisana historia i działalność jednego z głownych prawników norymberskich ze strony USA prokuratora Roberta Kempnera (który zbiegł z hitlerowskich Niemiec w 1939 -- tego Amerykanie wyjątkowo wpuścili, bo coś wiedział). Ten człowiek "sprywatyzował" TONY hitlerowskich dokumentów i potem, po procesach norymberskich, wynajmował się do oskarżania hitlerowców "z powództwa cywilnego" jako adwokat poszkodowanych ofiar lub ich spadkobierców. To był WIELKI BIZNES dla żydowskich prawników po procesach norymberskich. Pan Robert Kempner nie zażył biedy i miał kilka kochanek w różnych państwach. Więc nie ludźcie się, że "prywatyzację akt" wynaleźli UBecy i SBecy i WSIoki. To sprawa dość znana. Czyż to nie dziwne, że niektóre niezwykle ważne dokumenty hitlerowskie odnajdują się dopiero teraz? Pisze o tym również wiele Dawid Irwing [ http://www.fpp.co.uk/Germany/Kempner/index.html ]. Denazyfikacja? Chyba taka jak polska lustracja.
/========================================================================================/
W tym kuczowym dla Polski czasie ważna jest analiza kontrwywiadowcza przez doświadczonego oficera służb. Dlatego polecam pogadanki i książki Płka Piotra Wrońskiego.
/======================================================================================/
Płk Piotr Wroński został pozytywnie zweryfikowany w 1990 po krótkim epizodzie pracy w SB w Technice gdzie doszedł do stopnia podporucznika. Na czyje życzenie wstąpił w 1982 do SB jest do dziś tajemnicą choć nie była to decyzja wynikajaca z zachwytu dla junty. Następnie pracował w służbach IIIRP przez ponad 20 lat i jest niezwykle zasłużonym oficerem na froncie walki z sowieckim/rosyjskim wywiadem na terenie Polski (i za granicą). Został za to odznaczony i awansowany do stopnia pełnego pułkownika. Z wykształcenia jest polonistą, a jego oczytanie i znajomość literatury, filmu i muzyki wprost oszałamia.
/=======================================================================================/
W dwa lata "po Smoleńsku" odszedł ze służb IIIRP na emeryturę, bo nie mógł już dłużej uczestniczyć w tym co się tam działo za POPSLu po 2010. Potem pracował szkoląc młodych i konsultując w firmach na temat obrony kontrwywiadowczej. Potem za wierną i skuteczną służbę dla IIIRP został zdeubekizowany bo za dużo wie. Piotr Woyciechowski (członek komisji likwidacyjnej WSI) pod koniec programu "IPNtv: Tajemnice bezpieki - Ukadrowienie agentury SB i WSW – studium przypadków" [ https://www.youtube.com/watch?v=xjYYGzOBhyI ] stwierdził, że Piotr Wroński jest jednym z 2(słownie dwóch) byłych pracowników SB który potępił tę formacje jako zbrodniczą.
/=======================================================================================/
Ostatnio, ze względu na groźby wobec niego i rodziny musiał uciec z Polski. Został też skutecznie zneutralizowany podczas "dożynania watahy Macierewicza" kiedy Onet i ruska agentura w PiS oskarżyły go o "podsłuchiwanie Solidarności w kawiarni" bo miał słuchawki na uszach słuchając muzyki. Przedtem jako konsultant przy Prezesie spółki bronił kontrwywiadowczo PWPW -- jednej z najważniejszych dla bezpieczeństwa cyfrowego Polski Spółki Skarbu Państwa. Po jego odejściu PWPW wraz z Prezesem (przeciw któremu tę operację zmontowano), PWPW upada i traci wiarygodność. Jest oddanym obrońcą naszej Ojczyzny i patriotą, a przy tym ma ogromne doświadczenie i wiedzę w dziedzinie działania służb i operacji swoją wiedzą w książkach i w pogadankach ryzykując swoje życie. Obecnie jest bez pracy a jego emerytura po d eubekizacji to 700 PLN miesięcznie. Pełną emeryturę dla byłych pracowników SB, którzy potem pracowali w UOP, można jedynie uzyskać po odwołaniu w którym wyrazi się zgodę na dzielenie się z obecnymi służbami państwowymi "hakami" które się zna. Dlatego tak za poprzednich formacji jak i za obecnego PiS IIIRP to "Republika hakowa" w której spolegliwość uzyskuje się przez szantaż. Czasem to może jest korzystne dla Polski, ale powoduje że nasze życie polityczne jest chore.
/=======================================================================================/
Wszystkie książki Piotra Wrońskiego (włączając jego ostatnią skończoną powieść "Sprawa Kryptonim Holub" (Holub I) można kupić w księgarni internetowej [ http://holubowo.pl ] Te książki to skarbnica wiedzy o działaniach PRLowskich służb i ogólnie o pracy służb specjalnych i metod operacyjnych. Są tam też audiobooki i elektroniczne formy książek. Pisze następną część Holuba, O Smoleńsku, pierwosze rozdziały na Google Drive [ https://drive.google.com/drive/folders/1vWucgTqq7J2uDXVPExHCp21ieWr0dXkx?fbclid=IwAR3KxPtQGYiOPpwFqm8gPGhY7Za1vWJ-Z6J90YXB2tB_gul91eJDqt8if1s . Nie czytając, nie wiecie co tracicie, a jest za darmo, potem mam nadzieję w papierze na [ http://holubowo.pl ]
/=======================================================================================/
Zrezygnował w występowaniu w jakichkolwiek mediach, gdyż środowisko dziennikarskie jest przeniknięte osobami, które w większości prezentują opcje polityczne, a nie obiektywne oceny sytuacji. Można jego komentarze znaleźć jedynie na Kanale Piotra Wrońskiego na YT "Kuchenna Charakterystyka Terenu" który jest pod https://www.youtube.com/channel/UCxUXUyyTgLTKBG1HwNx9KDQ Piotr ma również konto FB: [ https://www.facebook.com/profile.php?id=100009260666601&epa=SEARCH_BOX ] gdzie zapowiada swoje audycje oraz podaje krótkie informacje o wydarzeniach.
/=======================================================================================/
Pokrewny Kanał "Projekt Herrenvolk" prowadzony przez Daniela który współpracuje z Panem Piotrem to [ https://www.youtube.com/channel/UCre5OraXuNnnRmVEEcNtttw ] Związana z nim jest strona FB: [ https://www.facebook.com/SONDA2019/ ] Jest też witryna Projekt Herrenvolk, gdzie możne wspomagać projekt, w tym również koszty procesu w obronie Piotra Wrońskiego którego zniszczył Onet podczas prowokacji przciw Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych (PWPW). Więcej na ten temat pod: "Apel": [ https://www.youtube.com/watch?v=xqFJpBxUzYU ]
/========================================================================================/
Pomimo tego że interesuje się tematyką służb od dawna i przeczytałem na ten temat wiele książek, od Pana Piotra nauczyłem się bardzo wiele i jak mogę, to go wspomagam, choć teraz jest to niemożliwe. Wspomagam jednak inicjatywy pokrewne, których Pan Piotr nie kontroluje, bo nie może. Piotrowi Wrońskiemu można teraz pomóc znajdując mu pracę za granicą, ale nie pracę fizyczną, tylko taką gdzie mógłby pracować głową, bo Pan Piotr nie jest młodzieniaszkiem z końskim zdrowiem. Na jego kanale na czacie można zapytać o jego obecny email.