https://server.ccl.net/JasiuLabanowski/2019_02_10_RepublikaHakow.html
Trochę się pobawie i podenerwyję publiczność która mnie przeczyta. Zresztą nie wiem po co to piszę... Zabijam czas? Po wysłuchaniu pogadanki Piotra Wrońskiego: "Zastrzeżony zbiór haków -- czyli Polska Rzeczpospolita Hakowa" ( https://www.youtube.com/watch?v=nVgOMjm8tVc ) i przypomnieniu sobie jego artykułu, który czytałem już w 2015, ( https://niezalezna.pl/71447-zastrzezony-zbior-hakow-co-kryja-akta-ipn ) o tym, że "wszystko kiedyś i tak wyjdzie na jaw" opiszę mój obecny punkt widzenia. Cały problem nie tylko w tym że "wyjdzie szydło z worka", ale "kiedy wyjdzie". Zwykle wychodzi wtedy, gdy to już jest kompletnie bez znaczenia, a nawet jeszcze później. Nie będę "polemizował" z Piotrem Wrońskim, a po prostu powiem co ja myślę. Przy okazji zareklamuję książki Piotra Wrońskiego, bo od niego się wiele dowiedziałęm -- miał krótki epizod pracy w SB, ale potem przeszedł "na dobrą stronę mocy" i pisze bardzo wartościowe książki, dostępne na --{ http://holubowo.pl }--. Książka "Holub" otwiera oczy na sytuację w Polsce, a jest przy tym typową ksiązką "akcji" i nie da się jej "odłożyć na jutro". Jest też sekwencja tej książki specyficznie o zbrodni smoleńskiej (Holub II). Link do pierwszych 5 rozdziałów Piotr Wroński podał na swoim koncie na Fejsie parę dni temu. Chcecie wiedzieć jak i dlaczego doszło do przeczytajcie --{ https://www.facebook.com/profile.php?id=100009260666601 }--.
/========================================================================================/
Może mi się to zmieni jutro, ale musiałbym zobaczyć cud i co więcej, uwierzyć weń. Mój punkt widzenia jest inny niż Piotra Wrońskiego. On patrzy na to od wewnątrz, a ja z odległości, bo mieszkam w USA od 1981, ale momentami byłem blisko wydarzen pracująć na kontraktach naukowych dla DoD i obserwując losy rodziny i znajomych na odległość. Pan Piotr ciągle wierzy (a przynajmniej tak mówi), że coś można zmienić, że "młode serca są na Polskę otwarte". Ja nie wierzę, bo "Nigdy nie wchodzimy do tej samej rzeki", a woda jest coraz brudniejsza. Ale pewno są między nami punkty zbieżne, choćby takie, że Polska scena polityczna to szambo choć solidnie wybudowane przez zdolnych i doświadczonych inżynierów. To nie przypadkowy dół w ziemi... Ta kloaka to trwała konstrukcja architektoniczna, a gówno przeżarło nam już rozumy i odruchy etyczne. Zamiast z szamba wyjść to dalej w nim pływamy. Absolutu polskości już nie ma, pozostały tylko w lekturach szkolnych dla dzieci, a my jesteśmy ponad to... Relatywizm, czyli śmierć moralności, bo już nie możemy się zgodzić co do podstawowych zasad na życie. Skomplikowane i sprzeczne wewnętrznie ze sobą prawo cywilne i kryminalne zastąpiło proste zasady etyczne.
/===============================================================================/
Kluczowa do zrozumienia jest opinia śp. Jana Olszewskiego. Słuchałem chyba wszystkich jego wywiadów. Niektóre już są niedostępne na sieci. Ale ostatnio WNET.FM powtórnie wkleil jego wywiad z 2013 --{ https://www.youtube.com/watch?v=4N_U0G5o1OA }--. Ten człowiem mówi prawdę. Nie ma po co kłamać. Niestety, nikt go już nawet zza grobu nie chce posłuchać. A on waży słowa... Kiedyś myślałem na temat "teczek" inaczej, tj. że jak się ujawnia rzeczy bez pokrycia (a dowodów i świadków nie ma, są tylko niekompletne "notatki operacyjne") to się idzie siedzieć bo "niezależne sądy" o to zadbają aby nie "obrażać dobrego imienia" tych, którzy ich opłacają. W końcu TW Bolek, prawomocnym wyrokiem polskiego sądu, jest "ofiarą systemu komunistycznego". Kiedyś nawet używano argumentu, że prawdziwe "teczki" zostały zniszczone, a w ich miejsce podstawiono fałszywki. Ale chyba nie były to głównie same fałszywki, skoro po buszowaniu w archiwach MSW "Komisja Michnika" (z prawosławnego błogosławieństwa Gen. Kiszczakowa) zaowocowała potężną korporacją Agora, z bazą współpracowników i bazą danych na których rosła bezkarnie przez dziesięciolecia. Agora jednak ostatnio się dopala bo i Michnik staje się na starość niedołężny, ale i też, że stałą się już mniej potrzebna i cel spełniła, bo Polski i Polaków już prawie nie ma. Większość już oduraczona. Nikt już nie daje pieniędzy na kopanie trupa. Inni domorośli analitycy głosili, że komunistyczne służby karmily się papierem, a funkcjonariusze produkowali od samego początku jedynie fałszywki lub nadymali błachostki do rozmiarów atomowych, bo byli kompletnie nieudolni. Zmyślali więc ponoć pierdoły na przypadkowych ludzi, aby wyrobić normy raportów, dostać pensje, i kupon na wódkę, szynkę i fajki do Konsumu oraz lepsze kartki na żarcie. Potem ci eksperci zauważyli, że się mylą (ja się nie dałem nabrać). Teczki i sprawy były cytowane w różnych sprawach operacyjnych, kopiowane były dokumenty do różnych teczek, i istniały często odnośniki między róznymi teczkami. A więc istniała pajęczyna wzajemnych powiązań (choć niełątwa do rozplątania) której nie udałoby się stworzyć przez indywidualne działania leniwych bezpieczniackich oportunistów i obijboków. Co więcej, ginęli ludzie... Zamordowano też elitę narodu w Smoleńsku. Wygoniono z Polski ogromną liczbę uczciwych i zdolnych ludzi i nigdy nie poproszono ich o to, aby do Polski wrócili, a wręcz im to obrzydzano (jakże to różne od Węgrów czy Czechów, którzy swoją emigracje ściągnęli nawet za łapówki i specjalne "dodatki" do pensji). Mafii konkurencja nie jest potrzebna.
/=================================================================================/
Co więcej, zauważyłem, że tak naprawdę to nikt nikogo nie sądzi w sądach, nawet jak coś z teczek wyjdzie na światło dzienne. Jeśli już, to tylko w celach politycznych aby bić pianę. Wyjątkowo są takie sprawy sądowe o zniesławienie i obrazę dobrego imienia UBeków co świadczy, że "kwity" jednak są. Już częściej widać nieskuteczne sądowe próby obrony wnoszone przez ludzi oplutych lub zmielonych przez pomagdalenkowy system. Dla przykłądu, gdy TW Bolek sądzi np. Cenckiewicza czy Wyszkowskiego o zniesławienie i odnosi sukcesy, to nie dlatego że nie ma wiarygodnych dokumentów, bo są. Przyczyną jest raczej to, że "zaatakowano ideę transformacji", "ofiarność bojowników", "Polacy dokonali bezkrwawej rewolucji", itp., itd., a co więcej, po co mieszać gówno w szambie, bo wszyscy się ochlapią. Jest demokracja (można głosować na partię), wolność słowa (patrzcie co to niektórzy wypisują!!!) i wolny rynek (można otworzyć stoisko z warzywami jak się dostanie pozwolenie). Legenda Solidarności musi trwać, bo to ona uniemożliwia ludziom klarowne i racjonalne myślenie. Co więcej "dawne ofiary prześladowań", jak się okazuje, wcale nie były aż tak znowu prześladowane jak głoszą legendy, natomiast ci prawdziwi bohaterowie gryzą już ziemię lub milczą bo nie chcą w tej farsie brać udziału lub są zmęczeni. Cała ta I-sza Solidarność i późniejsza kilkuletnia "walka o wolność" nie trwałaby dłużej niż tydzień, o ile nie byłoby to do czegoś potrzebne. Listy osób do internowania, były gotowe na długo przed 13 XII 1981. Wystarczy spojrzeć na Grudzień 1970, aby zauważyć że Sowieci i ich polska agentura mogliby ten ruch zakończyć w parę dni i nikogo by to na Zachodzie nie obchodziło, bo tam było co jeść i wypić. Jeśli coś było groźnego (jak, np. Manewry "Able Archer" w 1983, czy Kryzys Kubański za JFK) to syte społeczeństwa zachodnie i tak nie zdawało sobie z tego sprawy, a przywódcy dogadali się jakoś, bo nie było sensu się wzajemnie odparować. Tragediami społecznymi na Zachodzie był jedynie kryzys naftowy albo cykliczne załamania giełdy. Podkreślam, nie zaprzeczam (sam w niej uczestniczyłem), że I-sza Solidarność to był autentyczny zryw spoleczeństwa. Ale był to "dar z nieba" dla Sowietów i został szybko ukierunkowany, przeniknięty i wykorzystany do zamaskowania przygotowań do ataku Sowietów na Europę Zachodnią (plan A). Zachód miał uwierzyć, że zmasowanie broni, wojska, materiałów i struktur łączności przez Sowietów na terenie Polski jest "sprawą wewnętrzną" Układu Warszawskiego ze względu na cykliczne i popularne "niepokoje wewnętrzne w bloku". Ale trudno przyjąć do świadomości że byliśmy bez znaczenia. Jakbyśmy się czuli teraz wierząc, że Solidarność to kabaret w małej salce, a publiczność od dawna zna wszystkie skecze które wypowiadają aktorzy? Do dziś nie chcemy tego przyjąć, bo byśmy się załamali. Więc aby nie płakać, załóżcie że jestem paranoikiem. Dzięki temu etosowi walki z komunizmem nie doszło (i nie dojdzie!!!) do konfliktu z Rosją, i wszyscy na świecie (oraz spora część obywateli polskich wierzących w OTUE -- Konstytucję) są zadowoleni. Choc Ruscy straszą, (patrz ostatni geopolityczny tygiel dr Targalskiego "13 TEZ ROSYJSKICH TROLLI I GAWNOJEDÓW", --{ https://www.youtube.com/watch?v=5iWvwLucpj0 }--, to mało kto się boi. Brużdżą więc jedynie "żydzi, masoni i cykliści" (są wszędzie i czyhają...) i fakt że teraz to już nikomu wierzyć nie można, nawet sobie, bo "co my tam wiemy Panie". Po co się angażować skoro nic od nas nie zależy. Paradoks: Nie wierzymy w to co codziennie powtarzamy. Młodzi ludzie są szczególnie upośledzeni... Nie czytają, nie widzieli na własne oczy, nikt im już nie opowie, bo starzy Polacy odeszli. Trolle ruskie was w tym utwierdzą, zapewniam... Ja to myśle, że to tak było...
/==================================================================================/
Gdy przygotowania oraz szczegółowe plany ataku sowieckiego wyszły na jaw (Generał Kukliński i inni), Rosjanie po Afganisanie zrozumieli, że z tym sowieckim rajem coś nie tak, a Ronald Reagan (jeden z niewielu amerykańskich prezydentów, który rozumiał sowiecki imperializm) pokazał strategom sowieckim, że na zwycięstwo nie mają szans (przewaga technologiczno-militarna i niespotykany wyścig zbrojeń który zniszczył Sowietów, choć Amerykanie do dziś za to płacą), konieczna była "w obozie" zmiana na Plan B, który Pan Piotr Wroński nazywa "zmianą sposobu stacjonowania". Jak wykazuje tytaniczna praca dr Jerzego Targalskiego ("Służby Specjalne i Pieriestrojka", pięć tomów --{ https://sklep.antyk.org.pl/p,sluzby-specjalne-i-pieriestrojka-rola-sluzb-specjalnych-i-ich-agentur-w-pieriestrojce-i-demontazu-komunizmu-w-europie-sowieckiej-t-1,6819.html }-- ) plan B ("transformacja") był już zarysowany przez Berię w 1953, cały czas potem ulepszany, a wdrożony dopiero przez Gorbaczowa, jak już nie było szansy na panowanie Rosji nad światem. Amerykanie nie rozumieją mongolskiej cywilizacji Rusi Moskiewskiej, bo to inna cywilizacja niż łacińska (polska). Także i my nie rozumiemy Mongołów którzy myślą jak Paweł Sudopłatow ( https://www.amazon.com/Special-Tasks-Anatoli-Sudoplatov/dp/0316821152 ). Ten pomimo siedzenia przez 10 lat w pierdlu za Chruszczowa i Breżniewa za zbrodnie w okresie stalinowskim ciągle wierzył że mordował słusznie, a z siedzenia w pierdlu jest dumny jak i z medali które dostał. Coś niebywałego... Przez 10 lat pisał podania do Genseków, żeby go zrehabilitowali. Choć Polacy wiedzą (wiedzieli..., bo mało ich zostało) to trudno sobie wyobrazić. Choć Amerykanie są tragicznie nieskuteczni to jednak są ciągle pragmatyczną, chrzecijańską potęgą i stać ich jeszcze na to (problem tylko jak długo). U Mongołów jest inaczej, bo żyje się dla cara/chana, a nie dla ojczyzny, Boga i współziomków. Nie ma u Mongołów, tak jak w cywilizacji łacińskiej (polskiej) narodu, wspólnoty kulturowej, wspólnych zasad moralnych i społeczeństwa które Chrystus odkupił i kocha. Chłop i szlachcic do tego samego Nieba idą, w co kiedyś NIKT nie wątpił.
/======================================================================================/
Natomiast aby zrozumieć Amerykanów polecam książki żydowskiego lewaka, ale uczciwego i dogłębnego historyka, Tima Weinera o CIA i FBI ( https://www.amazon.com/Tim-Weiner/e/B000APILF6 ), po polsku ( http://lubimyczytac.pl/autor/4401/tim-weiner ). Podkreśliłem żydowskiego, bo ta walka Chrześcijan i Mongołów jest poza narodem żydowskim -- dla Żydów to jedynie okazja do zarobienie pieniędzy, a mając 5000 lat doświadczeń, patrzą na to jak na bijatykę chłopców na ulicy, gdzie stoją ich żydowskie banki i kamiennice. Ja ich zresztą za to nie winię. Robią co muszą, żeby przetrwać. Sami zresztą mają poważniejsze problemy, bo młodzi Żydzi już też nie chcą ślepo wykonywać poleceń bankierów i rabinów i zaczynają wierzyć w propagandę illuminati, która oryginalnie przeznaczona jest jedynie dla gojów, a nie dla nich. Padli ofiarą uwierzenia we własne kłamstwa, podobnie jak my. Dlatego Tim Weiner referuje walkę Amerykanów z Komuną beznamiętnie, krytykując bezbożne metody wojny, podobne po obu stronach, ale mające różne cele, bo Amerykanie się bronią, a Komuchy/Mongoły ich atakują. A w Polsce dalej myślimy, że ktoś to za nas zrobi zamiast bronić się razem z Ameryką przed Mongolską nawałą. Winni są oczywiście żydowscy agenci, masoni, rodzimi zdrajcy bez szansy na nawrócenie, księża pedały, durnie nas otaczający, itp. My zaś czekamy aż Pan Bóg nas wynagrodzi bo przecież jesteśmy statystycznie państwem chrześcijańskim, w którym mało kto potrafi wymienić 10 przykazań po kolei, a Sześć Prawd Wiary ( http://www.katolicki.net/index.php/droga-do-boga/droga-do-boga-szesc-prawd-wiary.html ) spisane dla młodzieży w Wilnie w 1833, to już chyba teraz kościelna herezja po II Soborze Watykańskim i mało kto je chyba zna, a Papież już jest omylny i nie jest wysłannikiem Boga. Popieprzono nam w głowach i już nie potrafimy się dogadać. "Żeby nam się chciało chcieć...". Ale nam sie nie chce, a w 1918 się nam chciało, ale gówno z tego i tak wyszło... Dla podniesienia humorów, polecam wpis Izabeli Brodackiej (tej od Falzmana co to wepchnął nos gdzie nie trzeba i mu serce pękło) --{ http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=24715&Itemid=119 }--. Ona o tych Żydach to tak dla żartu, jak i ja, bo to, że jest ich trochę na świecie to wszyscy wiemy, ale to że się daliśmy im otumanić, to już mało kto wie. Jeśli chcecie więcej tego co myśli spauperuzowana błękitna krew to zajrzyjcie na jej wpisy dla Warszawskiej Gazety, która jeszcze ją drukuje --{ https://warszawskagazeta.pl/izabela-brodacka-falzmann }--, ale dlaczego to już nie wiem. Każdy robaczek ma jakąś rolę w tym skomplikowanym świecie. Kończę sobie i powklejąm pod wpisami trolli i gawnojedow. Może ktoś przeczyta i się zamyśli. Na koniec polecam (BARDZO) film "Uwikłanie" --{ https://www.youtube.com/watch?v=DItvsnBFKWw }--. To bliskie prawdy.