https://server.ccl.net/JasiuLabanowski/2019_11_20_Dlaczego_To_Robie.html

Wpis pod --{ https://telewizjarepublika.pl/targalski-o-okupowaniu-mownicy-przez-brauna-to-dopiero-poczatek-takich-scen,87679.html }--. @Adam Jebiewdenko: Przede wszystkim dziękuję za fachową radę i chęć pomocy. Ale muszę wyjaśnić dlaczego to robię i kim jestem. W komputerach zaczęłem ok. 1969 -- jeszcze na "lampach" (UMC-1) w Polsce. Potem przeszedłem przez wszystkie Odry, Riady i Miński. Potem w lipcu 1981 roku wyjechałem na postdoca do Stanów, bo "dawali paszporty" i kumpel mi załątwił, potem była wojna jaruzelska, więc zostałęm. Tutaj w USA moim pierwszym komputerem by DEC-20, PDP-11, a potem VAXy, Cray'e, Silicon Graphics, klastry po kilka tysięcy procesorów, itp. Zazwyczaj too-of-the-line w danym momencie. Witrynę na której jest [ https://server.ccl.net/JasiuLabanowski ] założyłem jeszcze w 1991 jako forum emailowe (Listserv), kiedy nie było jeszcze WWW, ale było FTP i gopher. To była międzynarodowa lista dyskusyjna na temat chemii teoretycznej / kwantowej / obliczeniowej / computerowego modelowania leków, itp. To było na serverach Sun Microsystems w Centrum Supercomputerowym. Potem ok. 1996 zmieniłem ją na HTML i CGI głównie w perlu i głównie SSI, żeby było ładniej, ale prosto i bez dużej roboty. To było hobby, a na życie zarabiałem ucząc i prowadząc badania naukawe. Od tego czasu praktycznie nic nie zmieniałem w tej witrynie, która dalej jest forum internetowym, wysyła komunikaty do subskrybentów i je archiwizuje. Potem robiłem mnóstwo rzeczy w bardzo różnych instytucjach (akademia, DoD, korporacje) i to formum dyskusyjne przeniosłem do piwnicy. Najpierw to był ISDN, a teraz jest szybki biznesowy internet. Od tego czasu praktycznie nic nie zmieniałęm w tej witrynie, bo po co? Znam około 10 języków programania, po okresie bycia naukawcem ("karierze akademickiej") i publikowaniem swojego badziewia i użeraniem się o granty, robieniu polityki, uczeniu dzieci, itp., postanowiłem pracować jako kontraktor dla dużych korporacji za niezłe pieniądze. Pracowałem głównie nad dużymi, rozproszonymi aplikacjami w biznesie, z ogromnymi bazami danych, bezpieczeństwem cybernetycznym, ale głównie a architekturach. Oczywiście moje programy komunikowały się z klientami, wiec jestem ekspertem w WWW (HTML, JavaScript, CSS, Java, XML, AJAX, whatever). Robiłem strony z takimi pierdułkami, że klienci moczyli majtki. Ale mi za to płacili, a ponadto to było niezbędne (starałem się robić rzeczy przydatne, czy to do wewnętrznego użytku korporacji, czy "customer-facing" stuff.

/=========================================================================/

Natomiast, kilka lat temu postanowiłem przejść na emeryturę. Od czasu do czasu coś pokonsultuje, trochę pogram na giełdzie, coś tam poczytam fachowego żeby być na bieżąco, ale głównie czytam książki historyków, wielkich pisarzy, emerytowanych oficerów służb, emerytowanych wielkich polityków, ale czasem również literaturę piękną, poezję, itp. Mam w domu pewno ponad 10 tysięcy książek, i powoli je wyrzucam na makulaturę, bo dzieci już tego nie potrzebują, bo czytają na kindle, albo na jakimś innym gównie (ja wolę papier, choć wzrok mi się psuje, więc powoli też przerzucam się na komputer bo czcionkę można powiększyć). Kiedyś pisałem komentarze soc.culture.polish, potem na POLAND-L, potem na Salonie24, Niezależnej, ostatnio przeszedłem na blok TV Republika, a teraz widzę, że to nie ma sensu. Ludzie wolą obrzucać innych przekleństwami, nie czytają, nie wiedzą, słuchają jakichś idiotów na Youtube, dziennikarzy którzy chcą się "pięknie różnić" i "śpiewają do chóru". Dłuższy komentarz niż "Prącie ci w odbyt" jest niemile widziany. Jednak czuję jakiś taki wewnętrzny obowiązek, aby powiedzieć to co myślę, bo sporo wiem, jestem na bieżąco, i "z niejednego pieca chleb jadłem". Czuję taką potrzebę, i oszukuję sumienie, że przecież "nie milczę". Na blogu nie ma już od pewnego czasu żadnej poważnej dyskusji i wymiany myśli. Czytam kilku uczestników, a na resztę numerów nie zwracam uwagi. Zresztą jest tak samo w społeczeństwie polskim w ogólności. Czyta mnie z niesmakiem kilka osób, bo to co piszę nie zgadza się z propagandą "wielkich wodzów" oraz teoriami spiskowymi i dezinformacją rozpuszczaną przez "Wojska Internetowe Federacji Rosyjskiej", różnorakich agentów wpływu, czy durniów którzy zarabiają na duraczeniu tłumów. Wiem ile osób mnie czyta bo wystarczy spojrzeć na moją /var/log/httpd/access_log na moim serverze. KILKA OSÓB.

/========================================================================/

Ja nie mam zamiary być sławny, zarabiać pieniędzy (całę szczęście mam z czego żyć) ani starać się o urząd. A przy tym lubie muzykę (nawet mam formalne wykształcenie, bo rodzice mnie kształcili, bo widzieli że mam tzw. talent) i lubię czytać, czy oglądać wybitne filmy, wiec się nie nudzę. Ta strona jest robiona za pomocą dwóch skryptów w perlu. Do jednego wklejam tekst który napiszę na blogu i on zamienia tekst na prymitywny HTML, który wygląda tak samo jak komentarz na blogu. Potem to kopiuje na serwer do foldera, i używam drugiego skryptu, który dodaje nowy plik do index.html. Napisanie skryptów mi zajęło około pół godziny, i są tak proste jak mogą być. Ta zakładka jest głownie dla mnie, żebym pamiętam co tam kiedyś głupiego napisałem, a ponadto są tam zwykle linki do źródeł. Nie mam zamiaru tego upiększać bo nie mam zamiaru na tym zarabiać, stać się sławny, kandydować do urzędu, czy "ocalić naród". Jest po ptokach, a ja mogę żyć jeszcze rok lub dziesięć i mam w dupie, bo nic ode mnie nie zależy. Nawet nie głosuje w polskich wyborach choć mam obywatelstwo. Na siłę mógłbym się w tym doszukiwać sensu, bo jakieś tam podatki w Polsce płącę, bo mam jakąś tam "własność", ale przecież nie mogę wybierać kogoś sensownego, bo to głosowanie za granicą w okręgu Warszafki to przecież śmiech na sali. A ponadto, "ja przecież kompletnie nie rozumiem co się w Polsce dzieje"...