https://server.ccl.net/JasiuLabanowski/2020_05_06_DebataPrezydencka.html

Wysłuchałęm właśnie debaty prezydenckiej na TVP-Info --{ https://www.youtube.com/watch?v=RSbplsY0n5Y }--. Jeśli chodzi o prowadzenie to podziwiam redaktora Michała Adamczyka -- nie było pyskówek. Problem główny tej debaty to że jest zbyt wielu kandydatów. W 1-minutowej wypowiedzi nie da się nic mądrego powiedzieć. Co więcej, nie da się odpowiedzieć na brednie oponenta. Tak więc debata była jedynie wyrecytowaniem tego, żeby podać kilka sloganów które ludzie chcieliby słyszeć. Tak więc była bezwartościowa, bo nie dawała możliwości konfrontacji poglądów. Jedynie Andrzej Duda, Marek Jakubiak, Władysław Kosiniak-Kamysz, czy Robert Biedroń mają jakieś tam doświadczenie polityczne czy menadżerskie, aby choć formalnie nadawać się na ten urząd. Co do Kamasza, to powiedział, że on już nie będzie kłamał... Nie wiem, cholera, czy mu wierzyć, bo kłamie co chwilę. Jeszcze się nie nauczył, że sztuką jest nie powiedzieć całej prawdy, ale i nie skłamać. Ale do tego trzeba mieć "zasady" i znać granice świństwa. Wymogiem polskiej demokracji jest to, aby każdy kto zbierze 100 tysięcy podpisów mógł startować w wyborach, ale ludzie na takie stanowisko powinni mieć praktyczną wiedzę i zaplecze eksperckie, bo inaczej będą jedynie ośmieszać Polskę i Polaków. Uwielbiany przez lud miast i WSI Szymon Hołownia --{ https://wiadomosci.radiozet.pl/Polityka/Wybory-prezydenckie-2020/Wybory-2020.-Debata-prezydencka-w-TVP-online-na-zywo.-Dzis-starcie-Dudy-z-kontrkandydatami }-- w sondaży Radia GWno prowadzi, co niepokoi. Czyżby obywatele polscy byli aż tak głupi? Jak to się dzieje, że tyle lat po formalnym upadku komuny w 1989 lewacki zboczeniec Biedroń, dla którego jego zboczenie jest najważniejszym programem politycznym w ogóle znalazł się w grupie kandydatów? Co mnie uderza w wypowiedziach (oprócz chyba jedynie Marka Jakubiaka) że kandydaci przedstawiają działania dotychczasowego rządu jako idiotyczne, a wręcz zbrodnicze, podczas gdy BEZ WĄTPIENIA jest to najlepszy polski rząd po IIWŚ. Mówią o tym wszystkie wskaźniki ekonomiczne tworzone przez zagraniczne firmy rankingowe. Łżą jak z nut... Z pewnością rząd PiSu nie jest rządem idealnym, ale lepszego w powojennej historii Polski nie było. Co do samego Prezydenta Dudy, to choć według mnie lepszym prezydentem był Lech Kaczyński, ale porównując obecnego prezydenta go do jego obecnych kontrkandydatów, to jest najlepszym z nich, a do tego jest jeszcze rzeczowy. Trudno mówić o pomniejszych kandydatach, bo opowiadają slogany, których nie są w stanie zrealizować, bo się obecnie nie da, a przy tym nie mają nawet pomysłu na to jak by je wprowadzić w czyn mając jedynie uprawnienia obecnego prezydenta w Polsce.
 
Nie może opowiadać bzdur i obiecywać cudów, bo sytuacja Polski jest znana. Prezydent Duda o tym wie (wiemy że zrobiono wiele, ale nie wszystko się udało) i to bardzo ogranicza możliwość Prez. Dudy opowiadania fantasmagorii jakie inni wygadywali. Większość kandydatów opowiadałą kompletne banialuki, obiecując cuda których się zrealizować po prostu obecnie nie da. Pan Bosak, choć złotousty (to muszę mu oddać, że jest lepszym demagogiem niż Prez. Duda) opowiada co on by zrobił jakby był królem mocarstwa światowego z XVI wieku. Jego powtarzana do znudzenia "polityka wielowektorowa", która zakłada że Polska nie powinna mieć żadnych sojuszów militarnych i gospodarczych i walczyć ze wszystkimi, jest typową demagogią dla marzycieli. Tę "doktrynę wielowektorową" przygotowali na Kremlu specjaliści od socjologii dla państw z których ruscy musieli się wycofać po 1989. Owszem, to niezła strategia, ale na "politykę wielowektorową" mogą sobie pozwolić jedynie potężne państwa. Według Bosaka jesteśmy "silni, zwarci, gotowi" i Niemcy nam złożą "Hołd Pruski", a za jego panowania zajmiemy Berlin, Tel Aviv i Kreml jeśli tylko on zostanie królem Polski. Miło się tego słucha i podnosi to nas na duchu, ale śmiesznie musi brzmieć dla naszych sąsiadów. Jeśli on w to wierzy, to jest głupcem i nie zna faktów, a jeśli zdaje sobie sprawę z sytuacji gospodarczej Polski to jest łgażem. Smutny to fakt, że PRL przed 1989 miał znacznie większy potencjał gospodarczy niż dzisiaj, pomimo ofiarnych działań rządów PiS. Przez prawie 30 lat rządzili Polską Zdrajcy, Durnie i Złodzieje. Zniszczyli zaawansowany przemysł, doprowadzili do tego że ponad 60% polskich przesiębiorstw jest w rękach obcych i że nasza kluczowa infrastruktura jest w rękach obcych Wypędzili z kraju na emigrację uczciwą klasę średnią, fachowców oraz patriotyczne elity. Sytuację Polski opisują dla przykładu: --{ http://kalecki.org/uploads/media/5b046fa0242cd-raport-01i.pdf?v=asd12asd1 }-- --{ https://forsal.pl/artykuly/1061027,polska-jest-uzalezniona-od-zagranicznych-inwestorow-ale-obcy-kapitalista-nie-jest-taki-zly.html }--. Tego niszczenie, deprawacji ludzi i rabunku Polski nie da odwrócić za kilka lat.
 
Nie będą mówił o wypowiedziach innych kandydatów, bo po co... Pan Biedroń ma plan na Polską Republikę Pedalską. Ciocia Klocia przeczytała z kartki że ona jest najlepsza i wszyscy pod nią "odetchną" po krwawych rządach PiSu. Natomiast skupię sie nad Konfederacją, bo to taka stracona szansa dla Polski. Przeczytałem "Program Konfederacji" którym Pan Bosak wymachiwał w czasie debaty --{ https://konfederacja.net/wp-content/uploads/2019/09/KONFEDERACJA-Program-Wyborczy-Polska-dla-Ciebie.pdf }--. To program dobry dla Niemiec czy Wielkiej Brytanii, ale nie Polski:
 
1) Powszechna ulga podatkowa. Po górnolotnym wstępie o ciężko pracujących Polakach mówi o wysokim opodatkowaniu. Zapomina o tym, że w Polsce bez obiecania socjału dla zabiedzonych obywateli polskich żadne ugrupowanie nie wygra wyborów. Najbogatsi ludzie w Polsce, którzy istotnie płacą duże podatki, to zazwyczaj postkomuchy które rozgrabiły Polskę oraz obce firmy mające w Polsce montownie bo jest tania siła robocza. Pan Bosak zapomina, że jeszcze niedawno gadali "kapitał nie ma narodowości". Otóż ma i dlatego problemem jest że w Polsce mało polskiego kapitału, a jeśli już jest to pochodzi z kradzieży, a Polacy nie oszczędzają bo nie mają z czego. PiS stara się ulżyć najbiedniejszym przez różnego rodzaju ulgi, dopłaty, dodatki i odbiera bogatym, bo inaczej musiałby pożyczać u żydowskich bankierów i płacić oprocentowanie. Bez obiecania "kiełbasy wyborczej" PiS by nie mógł stworzyć rzadu. Ktoś kto wierzy, że Mateusz Morawiecki, ekspert od finansów, wierzy w to, że rozdawanie pieniędzy jest dobre dla Polski, jest chyba bardzo naiwny. Podatki w Polsce nie są też aż tak wysokie --{ https://pl.wikipedia.org/wiki/Stawki_podatkowe_w_Europie }-- podczas gdy narracja w Programie Konfederacji wyolbrzymia problem podatków w Polsce. Gdzie są niskie podatki? -- sprawdźcie sobie. Ja tym państwom zazwyczaj nie zazdroszczę niskich podatków. Uprościć się podatków nie da, bo wtedy by się na tym obłowiły obce firmy w Polsce. To nie PiS je sprzedał. Zrobiono to przed PiSem.
 
2) Proces sądowy w 1 miesiąc. Oni "poprawią organizację sądów". Zapomnieli jednak o tym, że trzeba też wymienić sędziów i zmienić konstytucję, a obiecują, że sędziowie będą "niezawiśli", podczas gdy główną bolączką ustroju sądów w Polsce jest to że nie ma nad nimi żadnej kontroli. W sensownych demokracjach sędziowie są wybierani i można ich odwołać w procesie impeachmentu. Natomiast Konfederaci załatwią to "algorytmem" i "sztuczną inteligencją". A co się stanie, jak sędziowie każą się im całować w dupę? Czy to rozważyli?
 
3) Bon oświatowy... Z tym się akurat zgadzam. Problem polega na tym, że tego się nie da zrobić szybko, bo jest Karta Nauczyciela i zdemoralizowani i nieproduktywni nauczyciele mogą bezkarnie strajkować i szantażować rządzących. Najpierw trzeba obalić Kartę Nauczyciela, zanim się zrobi "bon oświatowy", a to wywoła falę strajków nauczycielskich i upieprzy edukację młodzieży jeszcze bardziej niż teraz. Co więcej, edukacja jest w gestii władz lokalnych, a nie centralnych. Kto by więc miał te bony wydawać? Co do bonu kulturalnego to podoba mi się pomysł, ale zacząłbym od sondażu, na jakie "produkcje kulturalne" obywatele by go wydali. Czy poszliby na "Nieboską Komedię" albo "Straszny Dwór" czy na "Klątwę" w reżyserii Frljića albo koncert Adama Darskiego. Obawiam się, że obiektywny sondaż nie przyniósłby oczekiwanych wyników patrząc na poziom teatru i muzyki w Polsce -- to najlepszy sonaż bo ludzie "głosują kieszenią". Ja osobiście byłbym bardziej za prowadzaniem dzieci ze szkół podstawowych do teatru na polskie sztuki czy do filharmonii na koncerty, organizowałbym konkursy czytelnictwa ze znaczącymi nagrodami, czy propagował teatry, chóry i orkiestry szkolne, bo w mojej opinii "pokolenia gimbazy" już się naprawić nie da bo za późno -- to są już "dead heads". Oni by tylko poparli "bon alkoholowy". Ponieważ internet jest obecnie głównym źródłem deprawującym i tumaniącym młodzież, zobowiązałbym rodziców do ograniczenia czasu spędzanego przez dzieci na internecie do 1-2 godzin dziennie, kazał na komputerach dzieci zainstalować aplikację która by wysyłała do szkoły informacje co dzieci oglądają (i nauczyciele by ją przekazywali rodzicom na wywiadówkach) i zabronił wnoszenia smartfonów do szkoły. Byłbym nawet za ograniczeniem używania smartfonów dla młodzieży do pełnoletności i zezwoliłbym dla dzieci jedynie na telefony bez możliwości oglądania wideo, łączenia się z internetem oraz tekstowania. Dzieciom wystarczą "walkie-talkie".
 
4) Bezpieczeństwo Narodowe. To jakieś opowiadanie o innym kraju. Po pełnym nadziei wstępie, brak realizmu co do obecnej sytuacji w Polsce. Zgadzam się na powszechny dostęp do broni ale pod warunkiem, że w szkole jest obowiązkowe "przysposobienie obronne" gdzie młodzież nauczy się podstaw obronności kraju, organizacji sił zbrojnych i wojska, samoobrony i podstawowych zasad obchodzenia się z bronią. Pierniczenie o "broni jądrowej" dla Polski jest bez sensu, dopóki w Polsce będzie choć jedna elektrownia jądrowa. Wiele postulatów w tym względzie realizuje PiS, mający wspaniałego koordynatora d/s strategii energetycznej w osobie Piotra Naimskiego którego obywatele polscy nawet do Sejmu nie wybrali. To jeden z najbliższych przyjaciół Antoniego Macierewicza, więc to dość dziwne. Wiele postulatów w tym dziale (imigracja, mienie bezspadkowe, postawa wobec UE, itp.) są bardzo podobne do postulatów PiSu, ale przedstawia się je jako "nowatorskie". Zamiast połączyć siły z patriotycznymi politykami PiSu, Konfederaci podają te postulaty jako swoje i tumanią że są jedynym ugrupowaniem które ma te pomysły. Równocześnie zapominają, że Polska jest z woli polskich obywateli częścią Unii Europejskiej. Najpierw trzeba doprowadzić do tego, żeby obywatele polscy CHCIELI z Unii Europejskiej wystąpić zanim się to będzie chciało zrobić PolExit. Wbrew woli wyborców się tego osiągnąć nie da...
 
5) Zdrowe życie... Trochę mi to pachnie "zieloną wyspą" choć obiecują wypowiedzenie pakietu klimatycznego. A Morawiecki "nie wypowiedział" ale wynegocjował. Te "sny o potędzie" Konfederacji mnie bawią. Nawiązanie do "Orlików" Tuska też mnie śmieszy. Z aborcją się zgadzam, choć nie sądzę że to hasło jest odpowiednie na kampanię wyborczą, bo sondaże zdradzają, że tę drogą głosów nie zbiorą. Lepiej jakby się opowiedzieli za chrześcijańską cywilizacją, czego w ich programie brak, a to takie "mało narodowe".
 
Czyżby Konfederaci zapomnieli, że aby cokolwiek zrealizować to trzeba wygrać wybory, albo stworzyć koalicję z politykami którzy mają podobne poglądy? Mając takich wieszczów jak Grzegorz Braun czy Janusz Korwin-Mikke ośmieszają się jedynie i odeszli od nich wszyscy poważniejsi eksperci, aby się nie ośmieszać. Nie są zdolni do żadnych kompromisów, tak jakby nie wiedzieli, że polityka to "sztuka kompromisu". Również co martwi, to brak świadomości że "mądry wie co mówi, a głupi mówi co wie". Ogłaszanie naszym wrogom co się chce z nimi zrobić to głupota... Domorośli politycy negocjuja "ad kalendas Graecas" czyli po polsku "do usranej śmierci".
 
W sumie, debata prezydencka była bezwartościowa. Przy 10 kandydatach, każdy mający 1-minutową wstawkę, nie da się przedstawić nawet zarysu programów, a już na pewno odeprzeć argumentów przeciwnika. W sumie chyba najmniej populistycznym był Prez. Duda bo mówił rzeczowo, a to wśród obywateli polskich jest niemile widziane, bo cuda się lepiej sprzedają. Najlepszym kaznodzieją był Krzysztof Bosak, dla tych co nie czytali Ewangelii to jest Syn Syna Bożego który odkupi nasze winy i Polska znów będzie od morza do morza. Całe szczęście nie wszyscy w to uwierzą. Co więcej... Była to strata czasu, bo wybory prezydenckie się nie odbędą...