https://server.ccl.net/JasiuLabanowski/2020_08_17_Nadberezyncy.html
Książkę Floriana Czarnyszewycza -- "Nadberezyńcy" --{ https://pl.wikipedia.org/wiki/Florian_Czarnyszewicz }-- kupiłem zaraz po tym jak sie ukazała w 2010 wydana przez krakowskie wydawnictwo Arcana --{ https://lubimyczytac.pl/autor/45929/florian-czarnyszewicz }--. Ponieważ to "cegłówka" (ponad 600 stron) więc odłożyłem na półkę, gdzie przeleżała 10 lat. W końcu się zabrałem bo dobra okazja -- Rocznica Bitwy Warszawskiej oraz rozpierducha w Białorusi. O czym jest książka? Dzieje się w latach 1911-20 na ziemiach między Berezyną a Dnieprem w okolicach Bobrujska. Zaczęłem czytać i zarwałęm 4 noce nie mogąć się oderwać. Tak się zastanawiam czy czy to nawet nie lepsze od Trylogii. Autentyczne... Jedyna wada że to jest "ku osłabieniu serce". Zostawiliśmy Polaków nad Berezyną i Dnieprem, bo Mińsk oddaliśmy po 1920 w Rydze Sowietom. Tam przed I zaborem była jeszcze Polska. Sowieci ich potem wyrżnęli i zesłali na Sybir i do Kazachstanu ("Operacja Polska NKWD" Jeżowa -{ https://pl.wikipedia.org/wiki/Operacja_polska_NKWD_(1937%E2%80%931938) }-- Tam już ich nie ma. Może gdzieś tam cmentarze zarośnięte zostały, a Kościół w Bobrujsku przerobili na "Dietskij Sad" i "Kafe" i dobudowali socrealistyczny front. Twierdzę w Bobrujsku rozbierają na cegłę --{ https://kresy24.pl/twierdza-bobrujsk-moze-zniknac-kolejny-obiekt-zwiazany-z-polskoscia-na-bialorusi-zagrozony/ }--. Serce łka. Takich qurva ludzi straciliśmy... Tak uradzili Endecy z Bolszewikami w 1921 w Rydze, a mogliśmy to dostać bez problemu, bo Sowieci dawali, ale Endecy się uparli, że "Polska będzie za duża" i "Po cholerę nam te mniejszości". Mogli chociaż załatwić przesiedlenie, te endeckie wszechsłowiańske ruskie przydupniki, i dać ziemię jak KOPowcom --{ https://pl.wikipedia.org/wiki/Korpus_Ochrony_Pogranicza }--. Zobaczymy czy Białorysini pójdą teraz do bolszewików, czy będzą się chcieli przyjaźnić z Polakami. Na początku to się trudno czyta, bo sporo jest kresową gwarą (choć mnie łatwiej, bo ja w Białymstoku jako dziecko przez kilka lat spędzałem "u babci" wakacje), ale jest słowniczek. Sporo się słów kresowych nauczyłem. Ale bez przesady, bo trochę rusycyzmów tam jest, a my starsi przecież "uczyliśmy się języka naszych wrogów" (młodsi i tak nie przeczytają, bo oglądają Grzesia Browna i Bosaka na Onecie). Zanim zaczniecie czytać, to pooglądajcie mapki: -{ https://pl.wikipedia.org/wiki/Berezyna_(dop%C5%82yw_Dniepru)#/media/Plik:Nadberezyncy.jpg }-- i przeczytajcie wiki --{ https://pl.wikipedia.org/wiki/Nadberezy%C5%84cy }--. Możecie też przecytać recenzję na "Strategy and Future" --{ http://www.osadnicy.org/087-105metler_nadberez987_11p.pdf }--. To jest tetralogia... "Nadberezyńcy", "Wicik Żywica", "Chłopcy z Nowoszyszek", "Losy Pasierbów" (w takiej kolejności się to czyta). Ludzie... To jest jedna z najważniejszych książek polskich na równi z Nad Niemnem, Sergiuszem Piaseckim, Trylogią, Noce i Dnie, Chłopach czy nawet Panem Tadeuszem. Może jej brakuje profesjonalnego wyglądzenia i korekty techniczej. Ale to takie szczere. Jestem zafascynowany, że nie jest to popularna lektura. Kiedyś, jak byłem gówniarzem, to opuszczalem "opisy przyrody", ale teraz nie opuszczam, a w tej książce szczególnie, bo z taką wyrazistością i z takim sercem, oddaniem autor opisuje te okolice. Tej przyrody też już pewno nie ma -- Sowchozy i Kołchozy zrobili.